Zamek w Mosznej położony w województwie Opolskim, w okolicy Opola, niektórym kojarzy się z zamkiem wprost z czołówki filmów Disney’a. Istnieje jednak druga grupa, która nazywa go polskim Hogwartem. W pochmurny, deszczowy dzień postawiłabym zdecydowanie na porównanie nr 2. Odbywają się tu nawet magiczne kolonie dla dzieci, a park otaczający kompleks, miejscami bardzo dziki, śmiało można porównać do zakazanego lasu.
O Zamku w Mosznej krąży wiele legend. Prawdopodobnie pierwszymi właścicielami była rodzina von Skall. W 1723 roku przeszedł on w ręce nadmarszałka dworu Fryderyka Wielkiego – Georga Wilhelma von Reisewitz. Z tego okresu pochodzi pałac, czyli jego środkowa część. Zamek został wzniesiony w 1896 roku po tym jak częściowo spłonął wcześniej wzniesiony pałac. Jego pomysłodawcą był hrabia Franz Hubert z rodu von Tiele-Wincklerów z Miechowic. Budowa toczyła się tak szybkim tempem, że miejscowa ludność zaczęła posądzać właściciela o pakty z diabłem
W zamku znajduje się 365 pokoi (po jednym na każdy dzień) oraz 99 wież ze względu na 99 wiosek którym zarządzał hrabia. W związku z tym, że budowla powstawała w kilku różnych etapach jest połączeniem stylu barokowego, neogotyckiego oraz neorenesansowego.
Cały kompleks otacza ogromny park ze skupiskami pięknie kwitnących azalii, stawem i kanałami ciągnącymi się wzdłuż alei prowadzącej do zamku. To właśnie z perspektywy parku, zamek prezentuje się najokazalej. Fanami historii nie jesteśmy odpuściliśmy sobie więc zwiedzanie wnętrza z przewodnikiem. Zatrzymaliśmy się w parku, usiedliśmy na trawie, wyciągnęliśmy kuchenkę turystyczną, zaparzyliśmy sobie kawę i podziwialiśmy.
